Obserwatorzy

poniedziałek, 25 stycznia 2016

Fitness update - rozruch za mną. Jakie ćwiczenia robię?

Witam wszystkich w ten ponury, szaro-bury dzień!

Dzisiejszy dzień przez swoją odpychającą aurę spycha mnie w stronę jedzenia - na szczęście nie zabrałam ze sobą nic złego do pracy, więc jestem bezpieczna. Problem w tym, że mam sklep po drugiej stronie ulicy :/


Przecjdźmy do meritum dzisiejszego wpisu a mianowicie podsumowania zeszłego tygodnia
Muszę przyznać że mam dylemat w stwierdzeniu czy ten tydzień był udany czy przegrany. Z jednej strony ani wymiary ani waga nawet nie drgnęły. Ale z drugiej strony czuję się o wiele lepiej, mam więcej energii, bo treningi były bardzo udane. Patrząc jednak z technicznej strony przy swojej wadze nie schudnę jedząc 2100kcal dziennie, nawet jeśli deficyt kaloryczny mi na to pozwala. 

W zeszłym tygodniu postanowiłam sobie 4 treningi w tygodniu - udało się to wykonać, pomimo faktu, że nie byłam na siłowni.  Plusem było też codzienne picie wody - dzięki temu widzę ogromną poprawę, cera dostała "życia", jest promienna przez co nie noszę makijażu w dni kiedy nie muszę :) Na bieg w tym tygodniu niestety nie miałam czasu, aczkolwiek stepperek również dał mi wycisk oraz zmasakrował pośladki - wszystko zależy od nachylenia. 

Generalnie tydzień ten nie był zły.

Postanowienia na ten tydzień:
- zmniejszyć deficyt kaloryczny do 1200kcal bez ćwiczeń - jeśli ćwiczenia wystąpią można zjeść adekwatnie więcej
- 4 treningi w tygodniu
- WODA
- Zrobić trening siłowy (niekoniecznie na siłowni)
- oszczędzać się na sobotni cheat meal - po zdanym egzaminie musi być nagroda :D

Mówiłam już na Snapie, że biorę także wspomagacz spalania, więcej powiem o nim gdy już przetestuję czy działa czy nie. Ma zwiększyć on wydolność organizmu i rzeczywiście tak jest, ale czy pomaga palić tłuszcz? Zobaczymy. 

Dodatkowo chciałabym powiedzieć kilka słów na temat aktywności, którą wykonywałam przez ostatni tydzień. Stawiłam głównie na interwały oraz cardio.

Co mogę powiedzieć o interwałach Ewy Chodakowskiej po robieniu ich regularnie przez już ok. 2 tygodnie? Są krótkie i intensywne - mniej lub bardziej męczące. Są ćwiczenia których nie mogę wykonywać ze względu na mój trzeszczący szkielet - a gdy słyszę przeskakujący staw łokciowy bezapelacyjnie kończę ćwiczenia. Niemniej jednak widzę efekty - przede wszystkim jest to poprawa kondycji. Nieco bolą mnie kolana po poszczególnych ćwiczeniach, są to jednak pojedyncze przypadki. 

Jeśli chodzi o cardio to w moim przypadku jest to stepperek. Niby nic, niby małe badziewie, które zbyt wiele nie zdziała, ale przy odpowiednim nachyleniu i szybkości da fajne efekty. Oczywiście jednego dnia wzięłam w obroty również hula hop, które już nie raz pomogło mi w utracie brzuszka. 

Cały czas jednak twierdzę, że kluczem do dobrej sylwetki będą treningi siłowe, jednak na dzień dzisiejszy nie mam dość czasu, żeby jeździć na siłownię, albo zostawać na niej po pracy. 
Mam dosłownie siłownię nade mną - i to tego świetnie wyposażoną. 
 Ale co z tego jeśli nie mam na nią czasu... 

Jeśli macie jakieś sugestie, rady i wskazówki chętnie poczytam o nich w komentarzach :)

Śledź mnie:

https://www.instagram.com/bozekdaria/
https://web.facebook.com/By-the-Selfish-D-395864167239827/?ref=bookmarks

wtorek, 19 stycznia 2016

Kylie Jenner Lip Trend - nadal na topie? GR Velvet Matte

Hej :D

Dzisiaj przeglądałam swoje stare posty i zauważyłam że robiłam post o konturówce, które była odpowiednikiem Whirl z MAC'a - czyli słynnym kolorem Kylie Jenner. Swojego czasu usta w kolorze brown-nude były ogromnym trendem, choć niewiele dziewczyn ten kolor nosiło na ustach. Moim zdaniem jest to odcień tak uniwersalny, że będzie pasował do każdej karnacji. 


Dawniej pisałam o konturówce Golden Rose Classic 329. Wspomniałam również o numerze 326, który jest bardzo podobny, różni go subtelny dodatek różowych tonów. Generalnie są z tej samej rodziny kolorów. Osobiście uwielbiam na sobie ten kolor i często gdy mam go na ustach dostaję dużo komplementów i pytań. Gdy widzą jak wyjmuję z torebki niezbyt atrakcyjny kikut, który został mi z konturówki często nie mogą uwierzyć, że to właśnie ta niepozorna kredka sprawia takie cuda ;) 


Udałam się zatem do Golden Rose by zakupić zapas właśnie tych dwóch kolorów. Jakie było moje zdziwienie kiedy buszując w Velvet Matte'ach (a raczej podnosząc większość kolorów i szybko je odkładając mówiąc "ten już mam") znalazłam odcień nr 16. Nie wiem czy jest on nowy, czy wcześniej nie zauważałam go, ale nie raz szukałam u nich odpowiednika mojej ulubionej konturówki - wyobraźcie sobie moją radość gdy w końcu ją znalazłam :D

Jakość zdjęcia średnia no i twarz bez makijażu #nofilter

Chyba wszystkie tutaj znamy i kochamy szminki Golden Rose Velvet Matte. Wiele z nas, razem ze mną mówimy same ochy i achy na ich temat. Ja należę do miłośnczek tej serii, posiadam (no joke) jakieś 8-9 kolorów, nie muszę więc chyba mówić o tym jak cudowna jest jego formuła, jaki ma intensywny kolor, jak długo się utrzymuje na ustach i jakim cudem przy swoim matowym wykończeniu tak bardzo nawilża usta - to wszystko wiemy z autopsji. Pomówmy więc o tym co jest tu ważne a jest to kolor. Odcień ten można określić na dwa sposoby - ciemny nude, lub jasny brąz z delikatnym dodatkiem "dusty rose". 

Nie wiem dlaczego ale w takich odcieniach osobiście czuję się najlepiej i nieskromnie powiem, że odcień ten do mnie pasuje - nie jest zbyt dziewczęcy a to właśnie lubię zwłaszcza w zimniejsze miesiące, kiedy gurują ciemne usta i intensywne odcienie. Cena szminki to z tego co pamiętam 11,90zł co jest śmieszną kwotą za jakość jaką dostajemy. 4,2g szminki również starczy na długo, zwłaszcza, że jest na mega wydajna.

Podobają się Wam usta Kylie?
Czy wg Was nadal są na topie?

Śledź mnie: 


https://www.instagram.com/bozekdaria/

https://web.facebook.com/By-the-Selfish-D-395864167239827/?ref=bookmarks

poniedziałek, 18 stycznia 2016

#FitnessPlan - powrót do ćwiczeń

Hej :D

Whoa!! - mój okrzyk kiedy zobaczyłam, że nie było mnie tutaj od 30 października! Nigdy wcześniej nie miałam tak długiej przerwy w blogowaniu. Szczerze mówiąc przez pewien czas nie odczuwałam potrzeby pisania, ani wyrażania swoich opinii... chyba coś jest ze mną nie tak ;)



Generalnie przez ostatnie tygodnie miałam ogromny problem ze swoim organizmem. Bardzo często źle się czułam, miałam wrażenie, że robi się mnie coraz więcej choć waga niekoniecznie szła w górę. Wzrost wagi o 1-2 kg nie jest końcem świata ale ja czułam się jakbym ważyła 80kg i z każdego miejsca wystaje mi wałek tłuszczu. Ważę jednak 63,5 kg co jest dla mnie wagą optymalną - ani niską ani wysoką. Jednak moje złe samopoczucie nie dawało mi spokoju i w końcu postanowiłam że poćwiczę. 

Zaczęło się od Interwałów Ewy Chodakowskiej - z jej pierwszej książki. Nigdy nie byłam fanką planów diety więc na nie nie zwracam nawet uwagi, ale przyznam że jej treningi bardzo lubię. Szybko i intensywnie - choć nawet po tym jest mi mało - na szczęście do dyspozycji mam jeszcze w domu stepper, hula hop a od dwóch tygodni również bieżnie. Z zasady nigdy nie lubiłam biegać, ale jest to dobre cardio, więc puszczam swój ulubiony serial i daję z siebie ile mogę :)



Jak wyglądam teraz?
 Nie mam odpowiedniego zdjęcia żeby Wam zaprezentować swoją obecną figurę a raczej jej zanik :P Pozostały mi jedynie przedstawienie sprawy w liczbach. 

Waga: 63,5kg
Obwód talii: 70cm
Obwód bioder: 97cm
Obwód uda: 55cm

Tylko te 4 pomiary mnie interesują, więc tylko te tutaj zostawiam. 
Zastanawiam się czy robić wpisy codziennie i opisywać codzienne plany żywieniowo-treningowe czy może dodawać jeden wspólny post opisujący cały miniony tydzień? Przemyślę to :)

Cele na ten tydzień:
- 2l wody dziennie codziennie 
- 4 treningi minimum 1,5h
- przebiec godzinę bez przerwy (wykonalne)
- zrobić trening siłowy na siłowni (opcjonalne)
- odmówić sobie pizzy w sobotę (niekonieczne)

Pamiętajcie, że do takich spraw jak odchudzanie czy poprawa kondycji trzeba podchodzić z dystansem i nie dołować się jeśli jeden dzień będzie gorszy od innego. Czasami mamy gorszy dzień i każdy przysiad może być męczarnią, ale przyjdzie dzień kiedy zrobimy 100 i będzie nam mało :) 

Śledźcie mnie na snapie - tam będzie zdecydowanie więcej ciekawostek ;)

https://www.instagram.com/bozekdaria/

https://web.facebook.com/By-the-Selfish-D-395864167239827/?ref=bookmarks