Witajcie :)
Dzisiaj mam dla Was recenzję różu do policzków, który jest częścią mojego codziennego makijażu od kilku tygodni. Nigdy wcześniej nie miałam okazji próbować kosmetyków Catrice, wcześniej miałam w kolekcji jedynie lakiery, które bardzo mi przypadły do gustu. Jednak róż był pierwszym makijażowym kosmetykiem tej firmy w mojej kolekcji.
Dzisiaj mam dla Was recenzję różu do policzków, który jest częścią mojego codziennego makijażu od kilku tygodni. Nigdy wcześniej nie miałam okazji próbować kosmetyków Catrice, wcześniej miałam w kolekcji jedynie lakiery, które bardzo mi przypadły do gustu. Jednak róż był pierwszym makijażowym kosmetykiem tej firmy w mojej kolekcji.
Zacznijmy od technicznej strony. Cena produktu na Mintishop.pl wynosi 14,99. Moim zdaniem jest to śmieszna cena za jakość jaką dostajemy. Opakowanie - chociaż z przezroczystego plastiku - nie wydaje się tanie i skore do uszkodzeń. A nawet jeśli uległo uszkodzeniu łatwo będzie "wydobyć" produkt z opakowania i włożyć go do pustej palety (np. Z-palette).
W swojej kosmetyczce mam odcień 020 Rose Royce. Jest to prześliczny delikatnie przydymiony róż, dający bardzo delikatny efekt na skórze. Niezbyt duża pigmentacja ułatwia aplikację - nie ukrywam, że nie ma dla mnie nic gorszego niż zbyt napigmentowane róże do policzków. Jest bardzo łatwy do rozcierania zostawiając skórę delikatnie "muśniętą rumieńcem". Swatch nie robi na ręce wrażenia, no ale w końcu to nie na dłoni ma dawać pożądany efekt.
Wydajność jest niesamowita. Po dwóch miesiącach niemal codziennego używania wytłoczone na powierzchni różu linie są nadal widoczne, prawie nienaruszone. Jestem pod dużym wrażeniem, bardzo żałuję, że nie wypróbowałam ich wcześniej. Już mam na oku inne odcienie ;)
Lubicie produkty Catrice? Jakie produkty tej firmy możecie polecić? :)
Wygląda faktycznie obłędnie;)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolorek :)
OdpowiedzUsuńWolę róże bardziej wpadające w brzoskwiniowy odcień :)
OdpowiedzUsuńMam i sobie bardzo chwale. Ciekawy blog. Koniecznie muszę zostać na dłużej;P
OdpowiedzUsuńŁadny odcień :)
OdpowiedzUsuńFajny :) Ja używam teraz różu Dr Ireny Eris :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia i fajny blog :) OBSERWUJĘ i zapraszam do siebie :*
OdpowiedzUsuńładny ma odcień ;)
OdpowiedzUsuń