Witajcie :)
Dzisiaj mam dla Was wpis, moją opinię na temat suchego szamponu Batiste.
Nie jest tajemnicą, że ma on wiele swoich miłośniczek i nikogo nie będzie dziwić fakt, że ja jestem jedną z nich.
Moja przygoda z szamponami Batiste zaczęła się stosunkowo późno - ostatniego lata. Po powrocie do Polski zauważyłam go w Biedronce, więc pomyślałam - a co mi tam.
I tak zaczęła się moja obsesja.
Od tego czasu jest on stałym bywalcem w porannym układaniu włosów. Świetnie odświeża włosy na 2 lub 3 dzień po myciu co jest idealne dla mnie - inaczej musiałabym myć włosy codziennie ;) Nie zostawia białego nalotu na włosach, nie irytuje skóry głowy. Ideał :)
Jeśli chodzi o wybór to jest on bardzo szeroki. Możemy przebierać w różnych wersjach zapachowych, jest coś specjalnie dla blondynek i brunetek a nawet coś specjalnego do nadania włosom objętości.
Wypróbowałam wiele z nich i jestem w 100% pewna, że podstawowa wersja jest najlepsza spośród ich wszystkich. Te zapachowe co prawda nie odstępują jakością, ale często nie zwracam uwagi na zapach takich produktów więc jest mi on zbędny.
Za to wersja dla brunetek nie przypadła mi do gustu. Ciężko powiedzieć inaczej, ale coś co mi brudzi włosy nie ma racji bytu. Nie wyobrażam sobie pójść spać w białą pościel po potraktowaniu włosów tym szamponem.
Ale najgorzej wypadła wersja dodająca objętości. Owszem wyglądały fajnie, były uniesione u nasady, ale uczucie było okropne, jakby ktoś nawalił wybitnie dużą ilość lakieru zaraz przy skalpie... Zdecydowanie nie dla mnie.
Tak jak uwielbiam wersję klasyczną, tak te "udziwnione" nie sprawdzają się u mnie zbyt dobrze.
Tak czy siak zużywam co najmniej jedną butle w miesiącu ;) To świadczy tylko o obsesji ;)
Co sądzicie o szamponach Batiste?
Która wersja jest Waszą ulubioną?
Ja mam wersję XXL i czuje się jakbym miała lekki tapir :p nie bardzo mu to odpowiada... Ale na pewno będę testować kolejne wersje :) dobrze, że napisałaś o tym dla brunetek bo miałam na niego ochotę ale skoro brudzi to chyba jednak się na niego nie zdecyduje...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja mam wersję XXL i czuje się jakbym miała lekki tapir :p nie bardzo mu to odpowiada... Ale na pewno będę testować kolejne wersje :) dobrze, że napisałaś o tym dla brunetek bo miałam na niego ochotę ale skoro brudzi to chyba jednak się na niego nie zdecyduje...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
ja miałam jeden ale jakoś na jednym się skonczylo:)
OdpowiedzUsuńLubię te szampony :)
OdpowiedzUsuńJa miałam Batiste Tropical i byłam zadowolona, teraz też chcę sobie kupić i chyba padnie właśnie na ten klasyczny.:)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie lubię tych szamponów, czuje się jakbym miała na głowie jakiś kask:)
OdpowiedzUsuńJa niedawno dołączyłam do grona miłośników :)
OdpowiedzUsuńJa mam szampon klasyczny i jestem z niego zadowolona. Przydaje się w sytuacjach awaryjnych :)
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nie miałam Batiste :) Jedyny suchy szampon jaki miałam to z Radicala, ale on jakoś bardzo szybko się skończył, mimo zaledwie kilku aplikacji. :(
OdpowiedzUsuńMuszę sobie wreszcie kupić ten szampon. Ale najpierw przetestuję zwykły talk :)
OdpowiedzUsuńOsobiście nie miałyśmy z nimi styczności ale słyszałyśmy wiele dobrego ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki
xo xo xo xo xo
Ja jakoś nie jestem fanką suchych szamponów ;) muszę mieć czyste i świeże włosy :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Batiste! miałam wersję kwiaową i świeżą i teraz mam "dziką" a planuje teraz na promocji kupić ten dodajacy objetości :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te szampony! zawsze mnie ratują w kryzysowej sytuacji :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam wersję tropikalną :)
OdpowiedzUsuńBardzo je lubię i zawsze mam jakąś butelkę :)
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale jeszcze nie próbowałam Batiste, muszę nadrobić:)
OdpowiedzUsuńKurczę, z jednej strony chciałabym wypróbować, a z drugiej jakoś tak... sama nie wiem :P Podbierałam z dwa/trzy razy koleżance i nie widziałam żadnej zmiany na moich włosach.
OdpowiedzUsuńwww.xkasia.blogspot.com