Obserwatorzy

wtorek, 20 stycznia 2015

Co z tymi dziećmi?

Wczoraj na jednym blogu przeczytałam ciekawy post o dziewczynie, która chce zatrzymać przy sobie chłopaka (który prawdopodobnie ma kogoś na boku) zachodząc w ciążę. Pomysł sam w sobie wydaje mi się wybitnie idiotyczny. Czy dziecko jest w stanie naprawić errory i ich związku? Co najwyżej może spowodować rozpad wszystkiego co im jeszcze zostało.

Pomówmy jednak o dzieciach samych w sobie. 
Ja nie ukrywam że nie jestem zbyt entuzjastycznie nastawiona jeśli chodzi o dzieci. Nie mam jeszcze matczynych instynktów, chociaż jeśli mam się pobawić trochę z dzieckiem znajomych to zrobię to z przyjemnością. Ale przy swoim boku dziecka póki co nie widzę. 



Nie rozumiem niektórych par, które w wieku 17-18 lat wpadną, a później oszukują samych siebie i wszystkich dookoła że planowali dziecko. Oczywiście jak się urodzi to będą je kochać ponad życie, taka jest kolej rzeczy. Tylko dlaczego nie mogą po prostu powiedzieć prawdy? Ich dziecko i tak w stosownym wieku domyśli się jak było naprawdę ;)

Inna sprawa dotyczy ludzi po ślubie, a nawet zaręczonych, którzy żyją razem i są gotowi psychicznie i ekonomicznie na nowego członka rodziny. Jest to wtedy świadoma i odpowiedzialna decyzja. 



Mi osobiście do dzieci się nie spieszy, mam inne priorytety w tym momencie. Praca, studia i wiele miejsc które chciałabym odwiedzić, rzeczy których chciałabym doświadczyć i wiele matek prawdopodobnie mnie skarci za te słowa - mam wrażenie że dziecko by mnie ograniczało w tych rzeczach.

Mam 21 lat i jeszcze kilka następnych chciałabym mieć tylko dla siebie, cieszyć się sobą, swoim ciałem, swoim życiem, a gdy to przestanie mi wystarczać i zacznę odczuwać brak jakiejś cząstki w swoim życiu - wtedy będę gotowa :)

Ciekawa jestem czy Wy macie już dzieci i w jakim wieku się na nie zdecydowałyście?
Czy tylko mi brak instynktu macierzyńskiego czy może wśród Was też są takie osoby? :)

17 komentarzy:

  1. uważam, że zdecydowanie masz czas jeszcze na dzieci. Mi przez myśl nawet nie przeszło, żeby je mieć, choć byłam już z moim chłopakiem 4 lata. A prawdziwe wpadki, zdarzają się rzadko 99,9% . Pierwsze dziecko urodziłam w wieku 32 lat drugie urodzę w wieku 35 lat. Dzieci odmładzają, więc po co się śpieszyć :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam 26 lat i właśnie niedługo będzie mała na świecie, jestem po studiach, mam pracę, rozwijam się tak jak chcę więc myślę że to dobry okres na maleństwo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi strasznie wlaczyl się instynkt macierzyński już dobre kilka lat temu, choć mam zaledwie 20 lat. Marzy mi się mój mały uśmieszek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja już po 30stce i nie mam dzieci, na razie nie planuję z moim facetem, zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja karcić nie będę. Studiuję położnictwo i rozpływam się za każdym razem gdy widzę bobasa i już nie mogę się doczekać aż będę miała swojego. Ale niestety z dorosłością idzie w parze odpowiedzialność. A żeby zapewnić jakiś byt maluchowi to trzeba mieć jako takie doświadczenie, wtedy jest po prostu łatwiej. I właśnie je zdobywam. Ale przyznam się szczerze, że boli mnie to że po studiach nie będę już w takim świetnym momencie do rozrodu jak to mówi mój Embriolog ;P

    Obserwuję:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Po 30 i słowo "zdecydowałam się" jest duuużym nadużyciem ;)
    Do ostatniej chwili nie byłam gotowa, mimo iż mamy z mężem wieloletni staż. ale nie żałuję,bo Anielka jest miłością mojego życia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem mężatką 3.5 roku i jeszcze się nie zdecydowałam także ten :D

    OdpowiedzUsuń
  8. ZGODZĘ się z drugim zdjęciem :)
    Obserwuję mam nadzieje, że zrobisz to samo : Pinaxi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Młoda jesteś i masz sporo czasu na dzieci :-) Ja dobiegam 30-tki i nie planuję w najbliższym czasie, mąż też jakoś się nie garnie do dzieci ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja mam 24 lata i nie mam dzieci. Na razie też nie planuję. Najpierw studia... i jakaś praca

    OdpowiedzUsuń
  11. Mimo że sama jestem jeszcze dzieckiem to absolutnie zgadzam sie z twoją opinią. Nikt nie ma prawa być traktowanym jako zabawka.

    http://przyszlosczapisanawterazniejszosci.blogspot.com/2015/01/ryzykuj-bo-warto.html

    OdpowiedzUsuń
  12. Uważam podobnie jak TY:) Dziecko to wielkie szczęście,ale tylko wtedy gdy pojawi się w odpowienim momencie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Każdy indywidualnie musi poczuć TEN CZAS.

    Z doświadczeń znajomych dochodzę jednak do wniosku, że młodość powinna się wyszaleć,
    dzieci zdecydowanie powinny przyjść w późniejszym etapie...
    i nie mam tutaj na myśli tylko wieku, doświadczenia życiowego, spraw ekonomicznych,
    właściwie to SFERĘ EMOCJONALNĄ.

    OdpowiedzUsuń
  14. Przyjdzie czas na każdą by zostać mamusią. Ja wkroczyłam w 30-stkę i zaczynam dopiero bardzo intensywnie myślęc o byciu mamą ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja mam prawie 24 lata, i nie wyobrażam sobie mieć dziecka :) w tym wieku za bardzo by mnie ograniczało, dopiero koło 30stki jest odpowiednia pora dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Każdy będzie gotowy na dziecko w innym momencie. Chociaż możliwe, że na to nigdy nie jest się gotowym :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Również mam 21 lat i do dzieci mi się nie spieszy, chociaż kocham je bardzo. Mam gromadkę dzieci rodzeństwa i chętnie się nimi zajmuję, ale może właśnie przez to, że wiem jak to wygląda "od kuchni" nie jestem jeszcze chętna do zostania mamuśką. Jakbym wpadła, to bym wpadła, wiem, że jestem na to przygotowana i poradziłabym sobie, ale po co tak wcześnie? :) Znam niestety wiele dziewczyn, które urodziły w tym lub o wiele młodszym wieku i były kompletnie nieprzygotowane do tego, nieodpowiedzialne i zrobiły tylko krzywdę tym dzieciom swoją niedojrzałością.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz, daje mi to ogromną motywację :)
Jeśli zaobserwujesz, daj znać w komentarzu a chętnie Cie odwiedzę :)