Hej dziewczyny :)
Dzisiaj mam dla Was recenzję a raczej opis mojego rozczarowania wynikającego z tytułowego produktu - słynnej szminki Bourjois Rouge Edition Velvet w kolorze 10 Don't pink of it!. Kupiłam go na poprawę humoru, w końcu wszyscy go chwalili więc doszłam do wniosku że i ja będę zachwycona. Zamiast radości z nowego produktu byłam zła jak osa. Dlaczego? Zapraszam do dalszej lektury.
Dzisiaj mam dla Was recenzję a raczej opis mojego rozczarowania wynikającego z tytułowego produktu - słynnej szminki Bourjois Rouge Edition Velvet w kolorze 10 Don't pink of it!. Kupiłam go na poprawę humoru, w końcu wszyscy go chwalili więc doszłam do wniosku że i ja będę zachwycona. Zamiast radości z nowego produktu byłam zła jak osa. Dlaczego? Zapraszam do dalszej lektury.
Opakowanie produktu jest bardzo eleganckie i przyjemne dla oka. Mieści w sobie 7,7ml produktu, który nakładamy przy pomocy przyjemnego aplikatora. Kolorek, który wybrałam to śliczny brudny róż, bardzo lubię takie kolory i ostatnio dobrze się w nich czuję.
No i to były by wszystkie plusy. Przejdźmy do konkretów. Pierwsza rzecz to zapach, który jest okropny. Pachnie - a raczej śmierdzi - jak farba. Taka tradycyjna, do malowania ścian. I zapach ten zostaje z nami do momentu zmycia. Druga rzecz to zbieranie się z zagłębieniach ust. Wiecie o co mi chodzi, takie mini "zmarszczki" które robią się, gdy np zrobimy dziubek ;) Nie zastyga na ustach i absolutnie się na nich nie trzyma przez dłuższy czas. Po kilku minutach środek ust mam praktycznie goły, produkt roluje się w stronę zewnętrznych kącików. Gdy już jakoś się uratuję konturówką do ust by trzymać równomierny kolor na ustach pojawia się następny problem - strasznie wysusza moje usta.
Nie wiem dlaczego trafił mi się taki bubel, a końcu wszyscy trąbią o tym jaka to ta seria dobra. Niestety nie mogę się z tym zgodzić, absolutnie nie będę wydawać pieniędzy żeby wypróbować inne kolory. Jest to dla mnie ogromne rozczarowanie, spodziewałam się czegoś na miarę Lip tintów z Bell, które trzymały się na moich ustach całą noc bez poprawek a dostałam farbę do ścian w tubce.
Dajcie znać, czy też miałyście z nim takie problemy, lepiej się poczuję, gdy usłyszę jakieś słowa otuchy :)
Buziaki :)
Ja mam 3 kolory z tej serii: Nude-ist, Peach Club i Ole flamingo i wszystkie 3 sprawdzają mi się rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńzwykle czytałam pozytywne opinie, szkoda że u ciebie się nie sprawdziła - za taką cenę powinna :( zostaję na dłużej i pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdziła, bo bardzo ładny kolor. :<
OdpowiedzUsuńOjj też byłabym zła jak osa. Ja jeszcze nie testowałem tego produktu.
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że byłaś zła. Nie miałam tego kosmetyku, ale nigdy nie spodziewałabym się takiego bubla po tak dobrej marce...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dodaję do obserwowanych :)
Ja czytałam o nich w samych superlatywach, a tu takie zaskoczenie....
OdpowiedzUsuńW sumie i tak jakoś nieszczególnie miałam na niego ochotę :)
Hm... dziwne, gdyż to jedna z moich ulubionych pomadek. Moim zdaniem jest świetna i nie zdarzyło mi sięnigdy żeby zbierała się w kącikach ust :(
OdpowiedzUsuńno to nieźle :( ale bym się wkurzyła
OdpowiedzUsuńja wole szminki szkoda ze Ci sie bubel trafił;(
OdpowiedzUsuńwolę bardziej stonowane kolory :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
stay-possitive.blogspot.com
ogólnie slyszałam same pozytywne opinie na temat tej firmy i chciałabym cioś z niej mieć :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że jakoś nie przepadam za szminkami/błyszczykami Bourjois... Miałam dokładnie to samo ze swoją szminką, nie dość, że nie była fajnie napigmentowana, to jeszcze staaarsznie wysuszała mi usta i powodowała powstawanie "zmarszczek", o których pisałaś...
OdpowiedzUsuńA w ramach małej, własnej reklamy zapraszam do siebie na bloga, w którym piszę o second handach, pokazuję stylizacje oraz staram się rozpropagować poszukiwania perełek :) Serdecznie zapraszam Cię na: znalezionenamiare.wordpress.com
kolor rzeczywiście śliczny, ale widocznie ma więcej minusów niż plusów, omijamy szerokim łukiem! :)
OdpowiedzUsuńhttp://o-c-z-k-o.blogspot.com/
Ojj szkoda :( ja mam ten "błyszczyk" w kolorze Hap'pink i jedyne co mi w nim przeszkadza to zapach - faktycznie jest dość nieprzyjemny... ale poza tym jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy żadnej szminki czy błyszczyka z tej firmy i chyba dobrze;)
OdpowiedzUsuńszkoda,że się nie sprawdził,bo kolorek fajny:)
Ja jeszcze nie miałam z nim nic do czynienia. A tyle dobrego o nim już czytałam...
OdpowiedzUsuńOstatnio zastanwiałam się nad zakupem, jednak kupiłam inną pomadkę, teraz widzę, że mój wybór był dobry ;)
OdpowiedzUsuńszkoda , że się nie sprawdziła u Ciebie :(
OdpowiedzUsuńna ustach mogłaś ją okazać:)
OdpowiedzUsuńale to z tym wysuszaniem ust to jakaś masakra...
OdpowiedzUsuńwygląda ładnie :) Chętnie zakupię :)
OdpowiedzUsuńSoczysty kolorek, ale cena dla mnie za wysoka jak na produkt do ust :)
OdpowiedzUsuńUsta wysusza to fakt, ale tragedii nie ma, a trzyma się perfekcyjnie kilka godzin. Może jakąś zleżałą kupiłaś :(
OdpowiedzUsuńNie tylko u Ciebie się one nie sprawdziły, witaj w klubie :) Tylko miałam inny odcień.
OdpowiedzUsuń