Hej kochane :)
Dzisiaj mam dla Was recenzję L'oreal Skin Perfection Advanced Correcting Serum. Hit dla wielu osób w moim wypadku nie do końca spełnił swoje zadanie. Dlaczego tak się stało? Zapraszam do lektury :)
Dzisiaj mam dla Was recenzję L'oreal Skin Perfection Advanced Correcting Serum. Hit dla wielu osób w moim wypadku nie do końca spełnił swoje zadanie. Dlaczego tak się stało? Zapraszam do lektury :)
Zacznę może od tego, jak weszłam w posiadanie tegoż serum. Będąc w Rossmannie jakoś w marcu zauważyłam to "cudo" przecenione do ok.30zł. Stwierdziłam, że skoro wszyscy tak trąbią, że taki fajny to warto wypróbować. Piękne opakowanie oczywiście przemawia do większości z nas, jest eleganckie, solidnie wykonane i będzie się pięknie prezentować na każdej toaletce. Pompka działa bez zarzutów, nigdy się nie zacina przez co możemy kontrolować ilość wyciskanego kosmetyku.
Pierwsze użycie nastąpiło już następnego dnia po zakupie. Pierwsze wrażenie było całkiem dobre, podkład rozprowadzał się przyzwoicie, nie jest to oczywiście baza pod makijaż, ale pomógł w jakimś stopniu wypełnić pory i zmniejszyć ich widoczność. Nie wpłynął jednak na utrzymywanie się podkładu czy też świecenie. Przez następnych kilka dni używałam go przed aplikacją makijażu i nie miałam na co narzekać, chociaż ogromnej różnicy w wyglądzie skóry nie widziałam.
Z czasem zauważyłam że moja skóra ranem potrzebuje jednak czegoś więcej niż to serum - więcej nawilżenia. I tutaj rodzą się problemy. Kiedy używam kremu w duecie z tym serum to każdy jeden zaczyna się rolować. Mam wrażenie że z podkładem współpracuje dobrze, za to kremy nawilżające go nie tolerują. Rolowanie występuje zarówno, gdy używam serum-->krem albo krem-->serum-->podkład - wtedy to podkład zacznie się rolować. Nie wiem dlaczego tak się dzieje...
Zapach i konsystencja są fajne, skóra po użyciu serum jest gładka i miękka, chociaż nie nawilżona. Generalnie spodziewam się więcej po serum, które obiecuje skorygować wady cery. Przy dłuższym stosowaniu nie zauważyłam różnicy w wyglądzie skóry a fakt, że nie współpracuje z innymi kremami trochę go przekreśla w moich oczach.
Zauważyłam na wizażu, że są dziewczyny, które mają podobny problem do mojego, nie wiem więc od czego zależy działanie serum, ale u mnie niestety się nie sprawdził, może przez obecność silikonu w składzie na dość wysokim miejscu...
Dajcie znać w komentarzach, czy używałyście tego cudaka i jakie są wasze doświadczenia :)
ja nie mialam tego i jakos nie mam na ten produkt parcia :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ale nie kusi mnie ;-)
OdpowiedzUsuńJa mam ten sam problem z galaretką aloesową;/ Chciałam ją stosować pod makijaż żeby nawilżyć cerę to nawet gdy smarowałam odrobiną podkład się rolował;/ A do takich kosmetyków jak podane przez Ciebie serum mnie nie ciągnie na razie;)
OdpowiedzUsuńA ja pierwszy raz o nim słyszę! :O
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nowy post, oraz rozdanie! :*
Nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńpieknekosmetyki.blogspot.com
Oj nie miałam okazji testować tego serum. Przyznam szczerze, że przydałby mi się taki specyfik. Moja skóra potrzebuje odżywienia :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na mój najnowszy wpis o Antidralu, leku który eliminuje wstydliwy problem pocenia się :)
Mnie jakoś te serum, ani ta linia nie kusi ;/
OdpowiedzUsuńma ładną buteleczkę :)
OdpowiedzUsuńWydaje się być interesujące :)
OdpowiedzUsuńMiałam, bo już skończyło mi się to serum, i byłam zadowolona, z pewnością kupię ponownie.
OdpowiedzUsuńTeż jakoś w marcu chyba kupiłam, razem z bb z tej serii.
Nie zauważyłam na szczęście by serum powodowało, że coś ta mi się roluje ;)
Szkoda, że u Ciebie nie sprawdziło się.
Szkoda, że się nie sprawdził. Podejrzewam, że u mnie byłoby podobnie. Ale muszę przyznać, że wyglądem zewnętrznym potrafi przyciągnąć do siebie :)
OdpowiedzUsuńuważam, że to normalne, że się roluje.Dwie różne konsystencje krem + serum i dodatkowo trzecia podkłąd...za dużo rożnorodnych warstw. Tak mi się wydaje :) ja bym tego seurm nie kupiła, loreal nigdy mi się nie sprawdzał poza tym ta firma testuje w okropny sposób na zwierzętach i żal mi ich ... ogólnie loreala nie lubię. A szkoda,bo to ten sam koncern co Maybelline, a color tatoo uwielbiam ;/
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Mnie też testy na zwierzętach denerwują, a firma nadal to robi, bo weszła na rynek chiński, a tam są takie wymogi prawne....
UsuńJa czekam na to serum, bo wygrałam w konkursie L'Oreal. Mam już krem bb z tej serii i jestem z niego zadowolona. Oby serum też się sprawdziło :) Szkoda, że Tobie nie podpasowało... :(
OdpowiedzUsuńNiestety nie miała z nim do czynienia.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Ci nie podpasowało, nigdy go nie próbowałam ale lubię tę markę. :-)
OdpowiedzUsuńszkoda, bo sądziłam ze fajny ziom z niego..
OdpowiedzUsuńU mnie też by się raczej nie sprawdził przez ten silikon ;/
OdpowiedzUsuńUżywam kremu z tej serii na dzień i jestem z niego bardzo zadowolona, o serum słyszałam,że jest niewydajne :)
OdpowiedzUsuńMiałam i serum i krem, oba to katastrofa :) u mnie też się rolowało, nawet samo. Pod podkład masakra. Na noc masakra, bo koszmarnie wysusza. Śmierdzi alkoholem na kilometr :) Jedyny plus to opakowania :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy :)
OdpowiedzUsuńTusz do Epson T6641 T6642 T6643 T6644 Oryginalny.
OdpowiedzUsuń