Obserwatorzy

piątek, 12 czerwca 2015

Co jest w mojej kosmetyczce? Podkłady COLLECTION SWATCH

Hej kochane :)

Dzisiaj mam dla Was wpis z serii "Co jest w mojej kosmetyczce?" Chcę Wam przedstawić moje podkłady :) Nie spodziewałam się, że będzie ich aż tyle ;) Mam skórę mieszaną w stronę tłustej, której do zapchania porów niewiele potrzeba. O każdym z podkładów napiszę tutaj tylko klika zdań, jeśli jesteś zainteresowana konkretnym daj znać w komentarzach, chętnie napiszę pełną recenzję :)


Bell Hypo fluid - mój ulubieniec, pełna recenzja TUTAJ

Revlon Photoready BB Cream - odcienie 010 light i 020 light medium. Tutaj moje opinia jest różna. Mam wrażenie, że jaśniejszy odcień jest zepsuty, albo był nagrzany za mocno, gdyż po wyciśnięciu z tubki jest jakiś taki rozwarstwiony... Ale po teście ciemniejszego odcienia byłam zachwycona. Pięknie utrzymuje się na skórze, stapia się z nią delikatnie wyrównując kolory. Teraz tylko czekać aż się opalę ;)
 

Bell Long Lasting MAT 01 beige - bardzo fajny, lekki podkład o przyzwoitym kryciu. Używałam go długi długi czas i spisywał się świetnie. Myślę, że jest to starsza wersja opisanego wyżej podkładu z serii Hypo, ale pewności co do tego nie mam. Z upływem czasu nie zmienił swojego koloru, na skórze również się nie utlenia, bardzo go lubię :)

Pharmaceris matujący 01 Ivory - pisałam o nim recenzję TUTAJ. Już go nie używam, ale zdjęcia robiłam przez pisaniem recenzji ;)

Bourjois Healthy Mix 51 Light Vanilla. Hit wszech czasów! uwielbiany przeze mnie podkład, tutaj widzimy końcówkę chyba już 3 opakowania. Pięknie wyrównuje koloryt skóry zostawiając ją naturalną i promienną. Ma średnie krycie, więc nie liczyłabym na to, że zakryje wypryski lub wielkie przebarwienia, jednak dla osób, które nie wymagają za wiele od podkładu pod względem krycia, będzie genialny. Zdecydowanie polecam.
 

Maybelline Affinimat w odcieniu 02 Light Porcelain jest to jedyny z podkładów co do którego mam wątpliwości. Dlaczego? Bo w składzie na samej górze znajdziemy alkohol... W dodatku czuć go przy aplikacji... Co prawda nie wysuszył mojej skóry jakoś strasznie ale wiem, że na dłuższą metę moja cera nie byłaby zadowolona. Niemniej jednak skóra wyglądała bardzo naturalnie, podkład fajnie wyrównuje koloryt i jak sama nazwa mówi zostawia matowe wykończenie. Szybko jednak znika więc warto mieć puder pod ręką :)


L'oreal True Match soft ivory N1 (wersja amerykańska). Jedni mówią, że jest to identyczny podkład z True Matchem dostępnym w Rossmannie, ale słyszałam że są zupełnie inne. Podkład ten daje średnio-pełne krycie, pięknie stapia się ze skórą. Swojego czasu był to mój ulubieniec, jednak stał się dla mnie trochę za ciężki, wolałam coś lżejszego, ale nadal bardzo go lubię. Odcień N01 jest naturalny przez co pasuje do szerszego grona użytkowniczek niż C01 lub W01.

Revlon Colorstay 110 Ivory. Mój dawny, dawny ulubieniec. Daje bardzo mocne krycie, niestety stał się dla mnie za ciężki. Dawniej lubiłam taki efekt na skórze, teraz jednak czuję się niekomfortowo wiedząc że tak ciężki podkład mam na twarzy. Aplikuję go tylko na większe wyjścia, kiedy muszę mieć pewność, że przetrwa całą noc, bo jego trwałość jest powalająca.


Wiem, że na jedną osobę jest to spora ilość podkładów, ale jak dobrze wiecie uwielbiam testować nowe rzeczy, więc czuję się w pewnym stopniu usprawiedliwiona ;) Raczej nie mam tutaj wielkich bubli (z wyjątkiem Pharmaceris), każdy podkład robi to co robić ma, zazwyczaj zmieniam je w zależności od stanu mojej skóry i pogody ;)

Znacie te podkłady? Dajcie znać co o nich myślicie :)
Uwielbiam czytać Wasze komentarze :)

32 komentarze:

  1. Mam i uwielbiam Bell Long Lasting!♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajni zestaw podkładów, znam revlon dobrze kryje ale zrezygnowałam z niego, jestem ciekawa podkładu z bourjois :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja mialam tylko affinitone i nie bylam do konca zadowolona. tez bardzo przeszkadzal mi ten alkohol, a do tego mialam wrazenie, ze cera mi sie po nim pogorszyla.

    OdpowiedzUsuń
  4. very very nice !!! :=)

    http://beautybeybi.blogspot.com.tr/

    OdpowiedzUsuń
  5. Healthy Mix jest na mojej chciejliście :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To tak, Maybelline Affinitone nie znoszę. Jest tak wodnisty, że zawsze przy jego nakładaniu dosłownie wyciekał z tubki i brudził wszystko wokół. Niestety nie była to felerna sztuka, bo przy kolejnej wizycie w drogerii sprawdziłam inne i było to samo. Testery był tak brudne, że szok. Może ten Mat okazałby się lepszy? Niestety jednak boje się powtórki... O Revlonie i Loreal słyszałam same pozytywne opinie i zastanawiam się nad kupnem Revlonu. Bell ma bardzo dobre krycie - dla mnie aż za ale co kto lubi. :-) Super recenzje, bardzo fajnie, że taka różnorodność. :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie miałam żadnego z nich...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja używam Bourjois flower perfection i bardzo dobrze mi służy :D

    OdpowiedzUsuń
  9. świetne testy ;)
    http://fashionbutiquepl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Sporo tych podkładów masz :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mamy kilka tych samych podkładów :) Moim ulubieńcem jest Revlon Colorstay, chociaż tak jak napisałaś czasami mam wrażenie, że wygląda dość ciężko :)

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja się pochwalę, że zrezygnowałam z 90% z podkładów :))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  13. Spokojnie, chyba obecnie mam ich więcej :P Staram się je denkować, ale raz się opalę, raz nie i ciężko wykończyć jeden kolor ;) No i jeszcze pozostają próbki podkładów! :D Colorstay uwielbiam nakładać w te dni, gdy nie ma mnie w domu do od rana do nocy, bo wiem, że nic go nie ruszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Sporo tego i to skrajnie różne odcienie nawet. Ja staram się tylko jeden podkład otwierać, kolejny dopiero gdy wcześniejszy zużyję :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja używam Colorstay ale ostatnio moja cera również przestaje go lubić. Jakoś dziwnie zbiera się w załamaniach i niezbyt dobrze wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja też mam kilka zawsze otwartych podkładów. Muszę kupić Bell, a obecnie uwielbiam podkład w musie Dermacol :) Obserwuję!

    OdpowiedzUsuń
  17. jeju szał xd ja mam 3 podkłady tylko;p i dla mnie to za dużo;p

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie miałam podkładu z Pharmaceris, a widziałam na wielu blogach i YT, że bardzo ładnie wygląda na cerze.

    OdpowiedzUsuń
  19. chyba jestem jedyną osobą, która nie miała jeszcze bourjois healthy mix :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo fajny przegląd. Ale nie poraziłaś mnie ;) Mam jeszcze więcej podkładów :) O dziwo żadnego z tych, które pokazałaś nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Pokaźna kolekcja, nie miałam żadnego z nich ;) .

    OdpowiedzUsuń
  22. Revlon Colorstay był też jednym z moich pierwszych ulubieńców, ale w późniejszym czasie za bardzo przesuszał mi skórę, dlatego zaczęłam szukac ideału :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja mam Pharmaceris SPF50 i jest fajny :))

    OdpowiedzUsuń
  24. ale masz wieeelką kolekcje ;-)
    nie używam podkłądów, jak już to miejscowo korektor, ale słyszałam, że pharmaceris jest dość dobry ;-)
    i kremy bb od garniera xd
    całościowo wpis genialny- na temat, ze świetnymi zdjęciami ♥ tak 3maj ;-)
    +obserwuję :D
    pozdrawiam cieplutko :*
    mogłabym Cię prosić o kliki w tym wpisie? ♥

    http://stylowana100latka.blogspot.com/2015/06/jak-zaczac-wspoprace-wishlista.html - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  25. Pharmaceris nas bardzo ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam affinimat i bardzo go lubię :))

    Moje tak samo... Jak widzę jak wyglądały w zeszłym roku, a jak wyglądają teraz to mam ochotę ściąć je Na krótko... Myślałam, że jak oddaje włosów ręce fryzjerek, to są na tyle profesjonalne i mi nie Zniszczą ich... Mojej mamie zrobiły to samo. Po keratynowym prostowaniu miała je spalone i musiała ściąć na krótko, chociaż miała już prawie do ramion...

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja mam ochotę teraz na przetestowanie podkładów i kremów CC z Bell :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz, daje mi to ogromną motywację :)
Jeśli zaobserwujesz, daj znać w komentarzu a chętnie Cie odwiedzę :)