Hej dziewczyny :)
Dziś, jak w każdą środę mam dla Was Fitness Update. Dla tych z Was, które są tu pierwszy raz: chcę zgubić kilka kilogramów. Chociaż w sumie nie tak to powinnam pisać - ja gubię kilogramy. To nie jest tylko chęć, to się dzieje. 2 tygodnie temu zaczynałam z wagą 65,7kg. Jak jest dzisiaj? Zapraszam poniżej.
Dziś, jak w każdą środę mam dla Was Fitness Update. Dla tych z Was, które są tu pierwszy raz: chcę zgubić kilka kilogramów. Chociaż w sumie nie tak to powinnam pisać - ja gubię kilogramy. To nie jest tylko chęć, to się dzieje. 2 tygodnie temu zaczynałam z wagą 65,7kg. Jak jest dzisiaj? Zapraszam poniżej.
Ten tydzień nie obfitował w ćwiczenia, był wręcz straszny pod względem diety. Starałam się jeść regularnie, zdrowo i rozsądnie, ale... Najzwyczajniej w świecie brakowało mi czasu na ćwiczenia i chęci na dietę. W ciągu ostatniego tygodnia ćwiczyłam może 2 razy, z czego oczywiście nie jestem dumna. Co do jedzonka to jem kiedy jestem głodna. Na szczęście gdy coraz częściej wychodzi słońce, ja coraz częściej wybrzydzam, więc najzwyczajniej w świecie nie miałam na wiele rzeczy apetytu.
Faktem jest, że najważniejsze w zmianie trybu życia jest wprowadzenie nowych nawyków. Mówią, że nasz organizm przyzwyczaja się do zmian w ciągu 2 tygodni, co więc się zmieniło u mnie?
1. Nie jem tyle w pracy. Dawniej jadłam z nudów, teraz nie odczuwam takiej potrzeby, bo nie czuję się głodna. Mam piekarnio-cukiernię tuż obok więc nie było mi łatwo się powstrzymywać od podjadania słodyczy ;)
2. Nie jem kolacji. Wiele z Was może uznać to za zły pomysł, ale ja jem obiad o godzinie 18. Czyli praktycznie jak niektóre osoby kolację. Dlaczego tak późno? Pracuję do 17, to wszystko wyjaśnia ;)
3. Piję więcej wody. Codziennie wypijam przynajmniej 1,5l butelkę, czasami jest oczywiście więcej ;) Staram się w ogóle nie pić napoi słodzonych, ale pozwalam sobie okazjonalnie na Pepsi Max, w końcu nie ma kalorii a raz na jakiś czas mi nie zaszkodzi ;)
Od początku mojej walki, która zaczęła się 2 tygodnie temu zgubiłam już 3,2 kg :D Dziś waga pokazuje 62,5 kg. Jestem bardzo szczęśliwa z takiego wyniku, mam jeszcze sporo do zgubienia, ale wiem że nic nie stanie się z dnia na dzień :D
Plan na kolejny tydzień? Ćwiczyć więcej - jeśli będę miała na to czas ;) I jeść zdrowiej :D
Trzymajcie kciuki :)
To bardzo ładny wynik! Oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia i wytrwałości. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
detailsrevolution.blogspot.com
gratuluję:) ja niestety chudzina więc mi by się przydały wręcz dodatkowe kg;)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki ! ja też się nieco wzielam za siebie a jestem 4,5 miesiaca po porodzie niestety nie moglam cwiczyc ani sie przemeczac az do teraz- gdy juz połóg skonczyl sie raz na zawsze i anemia zostala wyleczona. od maja brzuszki, chce taki brzuch jak Twoj + biegi na kondycje bo ja tluszczu spalac nie muszę. Buziaki :*
OdpowiedzUsuńgratuluje i trzymam kciuki ja tez zzaczynam po woli walczyc
OdpowiedzUsuńSuper wynik ! Ja bym z chęcią przyjęła z 3 kg :)
OdpowiedzUsuńnice, kisses :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.itsmetijana.blogspot.com/
Całkiem dobrze Ci idzie, powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńwoooow super Ci idzie :)
OdpowiedzUsuńświetny post, zmotywowałaś mnie ^^
OdpowiedzUsuńhmm... może takie szczegółowe sprawozdania będą pomocne również w moim przypadku...
Pozdrawiam i życzę wytrwałości ;)
http://by-yolo.blogspot.com/
Co Ty chcesz zrzucać kobieto? Masz figurę po prostu IDEALNĄ!
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona...Nic nie zrzucaj :) Wyglądasz rewelacyjnie!
To nie ja jestem na zdjęciach ;)
UsuńGratuluję i życzę silnej woli :)
OdpowiedzUsuńJa to samej wody wypijał z 3 litry ostatnio, nie wiem dlaczego :/
Łał, bardzo dobry wynik!;)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie potrafię się za siebie zabrać, cały czas kuszą mnie słodycze :((
OdpowiedzUsuńBardzo dobre efekty, życzę wytrwałości w dalszej walce! :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! :) Wytrwałości! :)
OdpowiedzUsuńWzajemna obserwacja? :D Daj znać u mnie :3
bizzmebaby.blogspot.com
Świetny post:) :) Nawyk picia więcej wody to coś co sama też wprowadziłam :))
OdpowiedzUsuńsuper, gratulacje i życzę dalszej wytrwałości!
OdpowiedzUsuńGratulacje! :)
OdpowiedzUsuńhttp://soelliee.blogspot.com/
Pięknie sobie radzisz! Tylko pogratulować:) Zapraszam do wspólnej obserwacji:)
OdpowiedzUsuń3,2 kg w 2 tygodnie to rewelacyjny wynik!
OdpowiedzUsuńZmiana nawyków jest bardzo ważna, ale równie ważne jest to, że nie może być radykalna.
Co do niejedzenia kolacji, ja mam problem z jedzeniem wieczorem. W sensie nie jem. Nie chce mi się, mimo, że obiad jadam w pracy tak max. o 15....
Ale motywacje pokazałaś ;) Dziewczyna na drugim zdjęciu ma figurę idealną ;D
OdpowiedzUsuńOby tak dalej, dojdziesz do ideału. Ja też walczę :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia życzę :) Świetny blog, zapraszam do siebie :))
OdpowiedzUsuń