Obserwatorzy

piątek, 17 kwietnia 2015

Ostrzeżenie - BUBEL Reve de Miel NUXE + Snapchat ;)

Hej dziewczyny :D

Po pierwsze chciałabym Was zachęcić do dodania mnie na Snapchacie, do którego dołączyłam dzisiaj ;) Bardzo chciałabym zobaczyć Wasza snapy, więc łączmy się ;)  
Snapchat: bozekdaria

Ale wracając do dzisiejszego posta, chciałam Wam powiedzieć kilka słów na temat znanego i lubianego powszechnie Reve de Miel od Nuxe. Osławiony w internecie na wszystkie możliwe sposoby cudak u mnie okazał się największym możliwym rozczarowaniem. Dlaczego? O tym przeczytacie dalej ;)



Kupiłam to masełko jeszcze we Francji, byłam bardzo podekscytowana jak na każdy produkt do pielęgnacji ust. Pobiegłam do domu żeby przekonać się o jego zbawiennych działaniach, których niestety nie doświadczyłam. Nie mam już opakowania ale był to prosty kartonik. Samo masełko zamknięte jest w bardzo estetycznym i cieszącym oko szklanym słoiczku.

Na wyglądzie jednak pozytywy się kończą. Przy pierwszym użyciu miałam podniesione ciśnienie, konsystencja była tak tępa że ledwo dałam radę wziąć odpowiednią ilość na palec ale o równym rozsmarowaniu na ustach nie było mowy. Próbowałam rozgrzać go palcami, myślałam że to pomoże - bez skutków. 

 

Po jakimś czasie wpadł mi do głowy pomysł żeby dodać do niego kilka kropel olejku żeby nieco zmiękczyć tą upartą miodową papkę. Pomogło to jednak tylko na chwilę, w czasie której nic rewolucyjnego nie stało się z moimi ustami.

Nie wiem czemu wszyscy tak go zachwalają. Czy może mi trafił się bubel, może wadliwa seria? Dajcie znać co o nim myślicie, bo dla mnie to jedno wielkie rozczarowanie. Kosztował nieco ponad 10 Euro więc niemało jak na produkt do ust, więc wymagałam od niego wiele. Nie spełnił moich oczekiwać w żadnym stopniu.

Co o nim myślicie?

7 komentarzy:

  1. Miałam go, dla mnie nie był aż bublem, ale miłości z tego nie było, liczyłam na wiecej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja go bardzo lubię :) zużywam już trzecie opakowanie i świetnie trzyma moje usta w ryzach, a należą do naprawdę wymagających. Nie wiem z czego to wynika, mój też nie jest tępy, dobrze się rozsmarowuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam i nie zamierzam mieć, skoro z niego bubelek ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja go mam i jestem z niego zadowolona. Konsystencja jest ok bez problemu nakładam

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy o nim nie słyszałam. Ale dobrze, że przestrzegasz. Szkoda pieniędzy na buble. Super, że tu trafiłam, bo wyniosę coś dla siebie. Zapraszam w wolnej chwili do mnie na blog. Pozdrawiam cieplutko. Megly. (www.megly.pl)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wielka szkoda... mamy wysuszone usta więc bardzo potrzebujemy czegoś zbawiennego :/

    OdpowiedzUsuń
  7. nigdy o nim nie slyszałam, ale po Twoim doświadczeniu chyba nie spojrze nawet na niego :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz, daje mi to ogromną motywację :)
Jeśli zaobserwujesz, daj znać w komentarzu a chętnie Cie odwiedzę :)