Obserwatorzy

środa, 20 maja 2015

Fitness update - postęp po 6 tygodniach :)

Hej dziewczyny :)

Dzisiaj mam dla Was wpis z serii Fitness update, czyli o moich zmaganiach ze zbędnymi kilogramami. Miałam dzisiaj dodać swoje wymiary ale w porannym pośpiechu zapomniałam. Wskoczyłam jednak na wagę i pomimo faktu że ostatnie tygodnie miały do idealnych daleko, skala pokazała nieco mniej. Zapraszam do dalszej lektury.


Jeśli jesteście ze mną dłużej wiecie, że dnia 8 kwietnia zaczęłam starać się zgubić kilka zbędnych kilogramów. Zaczynałam z wagą 65,7kg. Dziś, po 6 tygodniach wynosi ona 61,8 - czyli niemal 4 kg mniej. Jedni mogą powiedzieć, że jest to mało, ale dla mnie jest to sporo. Faktem jest, że ostatnie kilogramy zgubić jest najciężej, dlatego trzeba cierpliwości by wytrwać i dotrzeć do celu. Moim celem jest 58kg, mam więc niecałe 4 kilo balastu do zgubienia. 


Po tych tygodniach prób nasuwają mi się pewne wnioski, którymi chciałabym się z Wami podzielić. Pierwsza rzeczy to obserwacja swojego ciała. Jak wpływa na Nas to co jemy, na nasze ciało i skórę.  Powinno to dać nam do myślenia. Ja np. nie mogę jeść makaronu bo czuję się po nim ociężała i po prostu większa. Eliminujmy z jadłospisu te rzeczy, po których czujemy się gorzej. Druga rzecz to ćwiczenia. Sama dieta nie da nam pięknego ciała, ale same ćwiczenia też mało zdziałają, trzeba znaleźć złoty środek. Ja zadziwiająco zaczęłam biegać na początek krótkie trasy, choć z treningu na trening jest coraz dalej. Oczywiście nie można zapominać o ćwiczeniach siłowych, ale z tymi idzie mi gorzej. Trzecią rzeczą jest uzupełnianie płynów, czyli picie dużej ilości wody. Nad tym muszę zdecydowanie popracować, gdyż ten nawyk mnie opuścił.


Cele na ten tydzień:
- pić więcej wody
- robić ćwiczenia siłowe
- starać się nie jeść czekolady
- 5 km marszobiegiem


Co sądzicie o moich postępach? Dużo/mało?
Planuję za tydzień podać postępy na podstawie wymiarów, co Wy na to?
Buziaki :)

PS.To nie są moje zdjęcia ;) źródło Pinterest :)


Zaczęłam snapować :) Zapraszam :)

34 komentarze:

  1. Też zaczynam pić więcej wody:) czekam na podanie wymiarów jak Ci idzie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim celem który obecnie realizuję ( i jakoś mi się udaje) jest picie większej ilości wody;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję! :) Też planuję pić więcej wody :P

    Bardzo proszę o poklikanie w linki u mnie w poście,bardzo mi na tym zależy. Jeżeli poklikasz napisz,a ja się odwdzięczę czymkolwiek chcesz :)

    http://martynencjatestuje.blogspot.com/2015/05/favorite-items-collage.html

    OdpowiedzUsuń
  4. 4 kg w 6 tygodni to bardzo ładny wynik, tym bardziej że ćwiczysz. Mięśnie ważą więcej niż tłuszcz także czekam na aktualizację wymiarów :) U mnie jest na odwrót, nie cierpię biegać (mimo że kilka razy próbowałam) ale bardzo lubię ćwiczenia siłowe np. crossfit lub tabatę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. też muszę pić więcej wody, wciąż o tym zapominam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też muszę przekonać się do picia wody :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też muszę pić więcej wody, jednak nie chcę już chudnąć. I tak mało ważę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Moim zdaniem dużo :) gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  9. Życzę dalszej motywacji :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super! Ja ciągle nie mam czasu na zmianę taka trybu życie :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo osób na niego zwracalo uwagę i stwierdzili ze wygląda jak benzyna na drodze :-D

      Usuń
  11. Wow takie brzuszek to moje marzenie ;)
    Klikniesz w kliki w nowym poście będę wdzięczna ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Zebym ja miala taka motywacje :-D

    OdpowiedzUsuń
  13. Inspirujące zdjęcia, powodzenia w dalszej pracy życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratuluję takich efektów :) Sukces osiąga się małymi kroczkami :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja po ciąży jeszcze walczę z brzuszkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ale mnie zmotywowałas:) brawo świetne efekty!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Wow,gratuluję:) zawsze lepiej po wymiarach oceniac efekty, waga bywa przekłamana, życzę Ci wszystkiego dobrego i powodzenia w dalszej walce :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Wow, super, gratuluję ;) Ja nigdy nie potrafię się zmotywować ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. gratuluje :)fajne efekty uzyskujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dobre wyniki ! Ja też robiłam u siebie taki post. Za jakiś tydzień aktualizacja po miesiącu :)) Życzę wytrwałości :)

    OdpowiedzUsuń
  21. 4 kg w 6 tygodni to bardzo dużo i ja oczywiście bardzo gratuluję sukcesu :) :)
    poza tym - bardzo motywujący post. Może schudnąć nie chcę, ale akurat zastanawiam się nad wyrzeźbieniem niektórych partii ciała :)

    babeczka24.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetna inspiracja.. Ja mimo ze mam całkiem fajny brzuszek (wszyscy mi go zazdroszczą) to też postanowiłam poćwiczyć bo uważam że może być jeszcze lepszy :)
    Życzę powodzenia i wytrwałości a na pewno uda Ci się osiągnąć swój cel :*
    Pozdrawiam

    http://looyourself.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście z wielką przyjemnością zaobserwowałam :D Świetny jest twój blog :*

      Usuń
  23. Można powiedzieć, że jesteś na półmetku.
    4 kg przed Tobą, ale i 4 już Tobą. :)
    To sporo.
    Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  24. Gratuluję postępów!!! 4 kg to jak dla mnie dużo! Powodzenia w dalszych treningach i diecie :*

    LookMagicLife - zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Życzę dużo wytrwałości. Ja już prawie 3 lata bez glutenu i bez nabiału. Czekolady jednak sobie nie odmówię.

    OdpowiedzUsuń
  26. Życzę dalszych sukcesów:)

    OdpowiedzUsuń
  27. genialnie Ci idzie ! :) a jesli to sa Twoje zdjecia to miodzio !:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Dobrze Ci idzie ;) Życzę dużo wytrwałości, a osiągniesz swój cel ;) .

    OdpowiedzUsuń
  29. Świetny wynik. Kilka dni temu wreszcie miałam wolny dzień od uczelni i pracy, więc poszłam z moją siostrą pobiegać. I stwierdziłam, że moja kondycja zdechła :/

    OdpowiedzUsuń
  30. i ja się od wczoraj wzięłam za swój brzuch :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz, daje mi to ogromną motywację :)
Jeśli zaobserwujesz, daj znać w komentarzu a chętnie Cie odwiedzę :)